Wyzwanie, część I: etno okiełznane

Zgodnie z poprzednim wpisem spróbuję zademonstrować, w jakich przypadkach styl etno jest moim zdaniem do przełknięcia, a nawet mi się podoba.

Przypominam, wychodzę w rozważaniach od tego antyprzykładu:

via ellmondo.com

Przykład jest skrajny, to fakt. Nie potrafię tu znaleźć ani jednego elementu, który mógłby mi się podobać sam w sobie. Przede wszystkim jest za ciemno i za ciasno. Styl etno lubi duże, jasne i dobrze oświetlone przestrzenie, w innych przypadkach (jak widać powyżej…) pomieszczenie będzie wyglądać jak lamus z niepotrzebnymi pamiątkami z podróży.

Aranżacje, które ja wybrałam, są bardzo jasne (poza sypialniami) i przestrzenne, co stanowi bardzo dobrą oprawę dla zdecydowanych akcentów etnicznych i neutralizuje je. W takich warunkach etno wygląda czysto i ciekawie.

Salon:

1) Etno: stolik, kolorowe tkaniny, oryginalne lampy i drobiazgi stojące na etażerce. Te elementy są bardzo subtelne i moim zdaniem świetnie urozmaicają białe ściany i jasne meble.

via desiretoinspire.net

2) Etno: kolorowe tkaniny, poduszki i duże płótno na ścianie. Na pierwszy rut oka pstrokato, ale przy bliższym poznaniu – bardzo energetycznie.

via decor4all.com

3) Etno: poduszki, waza, stoliki i przede wszystkim skóra (nie wiem, ile zwierząt ucierpiało przy projektowaniu tego wnętrza). Sytuację znów ratuje biały. Ta aranżacja podoba mi się, gdy wyobrażam sobie ten pokój jako miejsce schronienia przed upałem w sercu Afryki. Wolę nie wyobrażać sobie efektu w polskim M2 ;D

via desiretoinspire.net

4) Etno: szafa, futrzana narzuta na kanapie i poduszki. Nie jestem w stanie wyjaśnić, dlaczego podoba mi się ten misz-masz, ale coś w nim jest ;D

via desiretoinspire.net

Kuchnia:

1) Etno: rzeźba w „ołtarzowej” wnęce, czerwone drobiazgi, lampa. Zestawienie proste, ale nie jest kiczowate ani nudne.

via desiretoinspire.net

2) Etno: etażerka i kilim na ścianie. Całkiem niezły pomysł na ożywienie standardowej, biało-drewnianej kuchni. Osobiście jestem fanem biało-drewnianych kuchni.

via desiretoinspire.net

Łazienka:

1) Etno: „krzak” nad wanną i „niby-kamienie” przed nią. Nie wiem, jak bardzo praktyczne to rozwiązanie, ale interesująco przełamuje sterylną biel.

via desiretoinspire.net

2) Etno: rzeźby we wnękach, dywanik, stojak na ręczniki i przemioty leżące nad górze. Świetny sposób na ulokowanie wanny, trochę jak w muzealnej wnęce na eksponaty, ale dużo bardziej przytulnie i hmm swojsko.

via desiretoinspire.net

Sypialnia:

1) Etno: posłania, lampy, drobiazgi stojące na półce i oczywiście zdjęcie chłopca – młodego tybetańskiego mnicha. Nie znoszę pomarańczowego i nie chciałabym mieć żadnych ognistych kolorów w sypialni, ale z tego projektu bije spokój i harmonia.

via desiretoinspire.net

2) Etno: wzór na zasłonie, podstawa lampy i beczka (?) służąca jako dodatkowy stolik. I jeden z moich ulubionych ostatnio kolorów – szaroniebieski. Baaardzo przyjemnie.

via desiretoinspire.net

Stopień realizacji wyzwania roboczo zwanego „Brzydactwa”: 20%.

Zastrzegam, że powyższe wnętrza mają charakter etniczny według moich subiektywnych odczuć.

Wymerdaj komentarz ;D