Kiedy tylko rzucił mi się w oczy pierwszy z prezentowanych dziś mebli, od razu wiedziałam, że muszę o nim napisać. Główny powód: oglądając te projekty nie sposób się nie uśmiechnąć, a zwłaszcza w przypadku wielbicieli włoskiej kuchni! Zdarzyło mi się już pisać o kotlecie schabowym i zawsze będę go cenić, ale bez makaronu i pizzy nie mogłabym żyć! Designerski duet Barbi Botazzo poszedł o krok dalej i oprócz ich wcinania, zaprojektował meble inspirowane hmm głodem. Wyobrażam sobie, jak musiała im cieknąć ślinka w trakcie pracy nad projektami. Mi cieknie od samego patrzenia na ich szkice:
Z tej burzy mózgów powstał fotel Tortellino:
A dołączyła do niego lampa Spaghetti:
Sofa Rigatoni:
I pufa Pomodoro z poduszką Basil:
Projekty ujęły moje wiecznie głodne makaronu serce (czy raczej żołądek?), ale obawiam się, że przebywanie z nimi zbyt często spowodowałoby trwały ślinotok. Ale w restauracji? Czemu nie!
A na deser całość, jeśli ktoś nie jest jeszcze w stanie jej sobie wyobrazić, pychota!
Wszystkie zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony internetowej Barbi Bottazzo.