Uwielbiam odkrywanie nowych designerów (już kiedyś pisałam, że moja mama uparcie określa ich mianem desindżerów – zaczęło się niewinnie, a teraz sama też tak mówię z rozpędu!). Ten moment, kiedy gdzieś przypadkiem trafiam na jakiś projekt i zagłębiając się w resztę dochodzę do wniosku, że chciałabym wszystko. A jeśli jeszcze do tego twórca pochodzi z sąsiedniego kraju, to jakimś sposobem moja sympatia rośnie jeszcze bardziej (taka już ze mnie regionalna patriotka). Dzisiejsze odkrycie – Boris Klimek – spełnia te warunki: jego produkty zdecydowanie do mnie przemawiają, a do tego jest młodym zdolnym ze Słowacji.
Jeden z projektów poznałam już jakiś czas temu, ale wtedy nie wnikałam, kto za nim stoi. Cóż, lepiej późno niż wcale, czym prędzej naprawiam zaniedbanie. Lampy Memory są cuuuudowne:
Zaczęło się od balonów, a dziś, im bardziej zagłębiałam się w listę projektów Borisa, tym bardziej rósł mój zachwyt. Estetyka to strzał w dziesiątkę, a do tego, co najważniejsze, funkcjonalność nie pozostaje w tyle. Wybrałam kilka ulubionych pomysłów.
Alfabetycznie – Big Boy:
Element:
Intel Mid:
Night birds:
A tak mogłoby wyglądać wnętrze urządzone projektami Borisa – powrót do lat dzieciństwa. Wanna inspirowana basenikiem (też miałam taki w ogródku!) jest fantastyczna ;D
Wszystkie zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony internetowej Borisa Klimka.
Genialne projekty! Chcę tą wannę
Ja chce wszystko ;D
faktycznie fajowe :) Element by nam pasował :D
‚Element by nam pasował’ brzmi co najmniej dwuznacznie ;D
:)